Jako dziecko: piąty. Najmłodszy syn Jakuba Schulza i Henrietty z domu Kuhmerker. Po śmierci ojca i brata: jedyny żywiciel rodziny. Jako uczeń: wybitny. Jako nauczyciel: nieznoszący swojej pracy. Za sprawą "Xięgi Bałwochwalczej": nazywany przez niektórych szerzycielem pornografii. Dzięki Zofii Nałkowskiej: geniusz awangardy. W Drohobyczu: artysta wyjątkowy. W żydowskim getcie: jeden z wielu mu podobnych, którego śmierć nie znaczy nic.Pozostały po nim niekompletne listy, legenda o niedokończonej powieści, baśniowe malowidła ścienne wykonane podczas wojny dla synka gestapowca. I miano jednego z najważniejszych prozaików 20-lecia międzywojennego, o którego "Sklepach cynamonowych" słyszał każdy Polak.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 629-[639]. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Od czasów Jagiellonów serce Polski biło na wschód od Bugu, tam też zachodziły najważniejsze wydarzenia z dziejów naszego kraju. Dlatego wypada się cieszyć, że dzisiaj można już o tym mówic głośno, a także odwiedzać miejsca, skąd przez stulecia promieniowała polskość. Mimo, że pozostałości naszej kultury na Ziemiach Utraconych znajdują się często w bardzo złym stanie, to przecież nie oznacza, że są mniej bliskie sercom Polaków. W ostatnich latach zrobiono dużo, aby ocalić polskie ślady na Kresach. Nie zawsze udawało się zrealizować plany i ratunek dla naszych dworów czy cmentarzy przychodził niestety zbyt późno. Ale nawet ruiny są dzisiaj świadectwem polskiej przeszłości tych ziem i nic tego nie zmieni. Zniszczyć, bowiem można wszystko, ale nie można wymazać ludzkiej pamięci. [Sławomir Koper]
Agata Tuszyńska sięgnęła w niebanalny, nowy dla siebie sposób, do mało znanego wątku z życia Schulza. Do jego związku z drohobycką pięknością, nauczycielką Józefiną Szelińską, jedyną kobietą, którą nazywał narzeczoną. Jedyną, do której napisał ponad 200 listów (wszystkie zaginęły), tą, której zadedykował Sanatorium pod Klepsydrą i z którą planował przyszłe życie. Niewiele z tych planów wyszło, niewiele zostało po nich śladów. Bruno, przywiązany do swoich krajobrazów, stylu bycia, pisarskiej samotności, nie znalazł w sobie dość siły, by zostać mężem Juny. Tak jakby Artysta pokonał w nim Mężczyznę. Muza przeżyła Artystę. Żyła po wojnie skromnie, unikała świata literackiego, pozostawała jednak ciągle wierna pamięci Brunona. Przez ponad pół wieku była świadkiem narastania jego pośmiertnej sławy. O tej wierności i o tej sławie jest książka Agaty Tuszyńskiej. Wysmakowana i różnorodna jak apokryf - język dokumentu łączy się tu z literacką fikcją, fakty z fabularnymi domysłami. Mówi o historii Juny i Brunona najwięcej, ile w tej chwili możliwe. Skoro zdani jesteśmy tylko na ślady w czyjejś pamięci, na strzępki wspomnień, urywki listów...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni